Na okładce tomiku znajdują się drzwi, które odnajdujemy w wierszach Pawła mimo nieobecności ich obrazu lub nazwy. Pojawiają się one symbolicznie, jako przejście między dwoma światami: między światłem a ciemnością, życiem a śmiercią, światem ziemskim a światem sakralnym, wyobrażają początek i koniec. /.../ czytaj całość
50 wierszy / 60 stron / format A5 / rok wydania: 2018
TYTUŁ PIOSENKI: BEZSZELESTNOŚĆ | WYKONANIE: MAG_ES | TEKST: PAWEŁ JASIŃSKI | MUZYKA: EMIL SZPRENGIEL
wściekłokrystaliczność
wyciągnęli mnie z kostnicy a teraz obwożą od burdelu
do burdelu [gdzieś] pomiędzy spotkaniem autorskim
a pielgrzymką do ostatniej wieczerzy
[mannequin challenge schlebiający nekrofilnym gustom
wymuskanych odbiorców] oto: trupoeta
— — — można mnie śmiało podotykać [już] nie pluję krwią
patomorfolog zainstalował w moich oczodołach
szklane kulki z hologramem gaju oliwnego — teraz
patrzę na ciebie jednym okiem Judasza — Jezusa
drugim i coraz mocniej uwiera krzyż wytatuowany
na wewnętrznej stronie lodowatych zwłok
a oczy zwiedzających pakują to wszystko pod powieki
jak w trumny podlane łzawą historyjką o powrocie
marnotrawnego syna
ODRA [grudzień '19]
8. Arkusz to dodatek do wydawanego we Wrocławiu społeczno-kulturalnego miesięcznika „Odra” – a właściwie coś pomiędzy suplementem a działem poświęconym młodej/nowej poezji. Publikujemy wiersze, wywiady, recenzje, felietony, eseje krytyczne; wszystko to zaś pod wspólnym mianownikiem poezji najnowszej: autorów i autorek wstępujących, przed debiutem książkowym bądź tuż po nim, albo trochę starszych, ale nadal będących głosem poetyckiej innowacji i eksperymentu /.../
[źródło: Odra]
bez wątpienia
diagnostyka zawiodła — wyniki badań
przemilczały toczenie żywego organizmu
[zawartość chleba w widełkach — wino
na poziomie abstrakcyjnej przyzwoitości]
— — — ani słowa o wywoływaniu wierszy
ani słowa o markerach przekłamujących
kolejne tąpnięcia płynów ustrojowych
samopowielający się schemat liturgii lęku
proszę zwątpić [obwąchać obszczekać
i proszę zwątpić] stryczek mówi że poezja
to bardzo dobre drzewo
POEZJA DZISIAJ [grudzień '19]
Miesięcznik poświęcony sprawom szeroko pojętej poezji, także tej uchwyconej w innych niż literatura dziedzinach sztuki. Publikuje dzieła polskich i zagranicznych twórców. W każdym numerze znajdziemy kilkadziesiąt prac poetyckich. Do tego poetycki przewodnik, informacje o najważniejszych wydarzeniach dotyczących literatury i poezji.
z produkcji
na paletach ułożono ciała
kierowcy ciężarówek
chłoną światło
światło odbite od ściany
ściana pulsuje [wieczór podbiega
krwią]
magazyn vanity fair
oparty o magazyn wyrobów
gotowych
gotowych na jutro
nie ma
opium
to nie boli syneczku
to nie boli –przytul się
do światła: Morze
Czerwone Morze Martwe
Morze Czerwone możesz
spokojnie [to nie boli
syneczku to nie boli]
zasnąć
TLEN LITERACKI [październik '19]
„Występujący w stanie wolnym w powietrzu”. A także w Internecie i czasem na papierze. Kwartalnik.
Pogrobowiec „Feerii”, założonych w 2016 roku na wydziale warszawskiej polonistyki. „Feerie” jednak zapragnęły zginąć, a my chcieliśmy oddechu i życia.
Reagujemy z poezją, prozą, dramatem, esejem oraz tłumaczeniami – a także każdą formą, jaką jesteście w stanie wykreować. Prześlijcie nam swoje teksty, a razem stworzymy aldehydy, amidy, estry, etery, fenole, alkohole, ketony, nitrozwiązki literackie.
[źródło: tlenliteracki.pl]
soft porno
synchronizacja głodu — na trzy cztery
przegryzamy nadaktywność myśli
znoszonymi zębami promieniotwórczych
oczekiwań — skaczemy sobie do gardeł
wymieniając spojrzenia i języki
[ — — — rozkloszowanie tkanki wiersza
pozostawia wiele do życzenia] odklejona
od grawitacji zamawiasz:
bezsenność i krople nasienne a wszystko
na trzy cztery
formatowanie ciszy
po trzecim upadku odebrano mi księżyc
Joyce’a i prawo do jasnowidzenia
— — — ten który przyszedł nie bawił się w poematy
skalpelem sporządził krótką notatkę
rozgrzeszającą ujęcie i osadzenie mnie
w przesadnie skarmelizowanym piekle
już nawet nie próbuję sobie przypomnieć za co
odinstalowano Nazarejczyka — za co ciebie
bracie zwierciadlany codziennie staram się
pogrzebać pod powiekami
po trzecim upadku odebrano mi skrzydła
teraz mogę tylko płowieć tamując krwotok
okaleczonego czasu
NOWE MYŚLI [październik '19]
/.../ Powołując do życia Scenę Kultury Niemasowej, stawiamy sobie za cel nie tylko poszukiwanie i odkrywanie młodych duchem myślicieli, pisarzy czy twórców, pragniemy także mieć swój udział w popularyzacji i wspieraniu ich aktywności. Niepospolita twórczość, którą prezentujemy, w porównaniu z prostym, wartkim i szerokim mainsream’owym nurtem, jest jedynie niewielkim strumykiem meandrującym pomiędzy często skrajnie odmiennymi spojrzeniami na rzeczywistość. Podróżując wzdłuż tej z wolna płynącej wody, odkrywamy miejsca, do których w inny sposób dotrzeć nie można, poznajemy ludzi niezwykłych i doświadczamy emocji, jakich próżno szukać w typowości. Scena Kultury Niemasowej prezentuje także niebanalną twórczość literacką, muzyczną, filmową i teatralną, sztukę nieznaną, niszowe wydarzenia, niezwykłe miejsca, niecodzienne pasje.
[źródło: nowemyśli.pl]
bezwiośnie
a wiosna spóźniała się [tamtego roku
miało jej dla mnie nie być wcale]
— — — teleskopy
dostrzegały coraz większe usypiska
martwego czasu [wymieszanego
z szelestem pospiesznie rozszarpywanych
kopert]
oślepłem — straciłem ciebie z oczu
a wiosna […] i posadzka drażniła
rdzawym zapachem świeżo skoszonego
ciała
grudzień zero i osiem
pamięci J. J.
Mickiewicz cierpi za miliony a ja znowu
grzebię palcem w Bursie czterdzieści
i cztery razy czterdzieści i cztery Mickiewicz
cierpi za miliony […] mój ojciec był cieślą
i też cierpiał jak pięknie cierpiał czterdzieści
i cztery razy tracąc świadomość mój ojciec
umierał tak pięknie umierał a ja znowu
grzebię palcem w Bursie [ojca swojego
który był cieślą]
KWARTALNIK LITERACKO - ARTYSTYCZNY AFRONT NR 2(8)/2019 [wrzesień '19]
martwy piksel
spotykamy się jeszcze [Girona most Eiffla
pod wieczór bywa że o świcie] dokręcając śrubę
biała flaga drażni podniebienie strychu
błyszcząca zawleczka opada odbija się od podłogi
opada odbija opada jak kamień na bębenku
iluzorycznego nacinania ciszy
spotykamy się przecież spotykamy
co potwierdza moją poczytalność
co potwierdza co jest zapisane zabezpieczone
na marginesie marginesów [...] dopiero
gdy siostra przynosi ostatni martwy piksel
niezdarnie wtopiony w szklane oko stycznia
zamykam powieki [Onyar - most Eiffla
bywa że o świcie] opadam odbijam się opadam
jak kamień na bębenku
siostra wychodzi po raz pierwszy
zapadło się płuco i wyrok
został zatwierdzony [...] na śniegu
ślady bosych słów bossa nova głodu
pod paznokciami grasuje mała tajemnica
linii papilarnych [twoje milczenie
daje przerzuty - siostro - daje przerzuty
do wiersza]
WIZJE [lipiec '19]
Koncepcja naszego pisma powstała na drodze dyskusji dotyczących obecnej kondycji twórczości fikcjonalnej oraz jej miejsca we współczesnej polskiej kulturze. Jesteśmy przekonani, że w obliczu szybko rosnącej popularności literatury non-fiction na rynku książki, a także jej coraz większego znaczenia w różnych dyskursach medialnych, warto zastanowić się nad tym, co może zaoferować współczesnym odbiorcom i odbiorczyniom taka praca słowem, której domeną jest fantazja, spekulacja, zmysłowa impresja, niekoniecznie prowadząca do odseparowania się od problemów rzeczywistego świata, ale raczej do ich kreatywnego przetworzenia i przemyślenia w ramach działań wypływających z silnych autorskich wizji.
Jak wskazuje nazwa naszego czasopisma, to właśnie dla takich wyrazistych, indywidualnych wizji chcielibyśmy stworzyć pewną niszę, a może również – miejsce spotkania i twórczej konfrontacji. Szczególnie interesuje nas obserwowanie zmagań autorów i autorek zarówno z ich wewnętrznymi rozterkami, lękami lub wątpliwościami, jak i z pytaniami uniwersalnymi, zadawanymi wspólnie i wobec rozlicznych wspólnot. Wierzymy, że literatura fikcjonalna z całą swoją wielowymiarowością i różnorodnością pozwala myśleć w sposób świeży, odważny, krytyczny, co oznacza, że pogłoski o jej śmierci są mocno przesadzone. Sprzeciwiamy się promocyjnemu hasłu jednego z ważnych polskich wydawnictw non-fiction, które brzmi: „Chyba wszyscy dziękujemy fikcji”. Uważamy, że nieustająco potrzebne jest nam wnikliwe spojrzenie z szerokiej perspektywy, którą daje nam fikcja, z jej tendencją do wywracania świata na nice i szukania skrytych w nim, nieoczywistych treści.
[źródło: magazynwizje]
[prze]silenie [się] klasy średniej
„- Nie jestem maszyną, jestem człowiekiem.
— W domu. W fabryce od pana nie wymaga się
egzaminów na człowieczeństwo /… /” *
konsorcjum białą kredą obrysowuje granice
kruchego ciała wprowadza oficjalny zakaz
pierdolenia o ucieczce w Bieszczady
czasami na trzeźwo przychodzi komuś do głowy
ekscentryczny pomysł żeby poskładać: brakujące
do brakującego do czarnego czarne a później
to pełne Nic z tym pustym Wszystko niezdarnie
o[d]tworzyć z pamięci [ — — — ale to tylko czasami
i na trzeźwo]
* Władysław Reymont „Ziemia Obiecana”
z cyklu: gry i zabawy na [nie]świeżym powietrzu
— — — ze wszystkich samobójców najgorszy
był Chrystus [lat: trzydzieści i trzy / stan
cywilny: kawaler / zawód: człowiek]
ty-mnie-sprze-dasz ty-mnie-zdra-dzisz
ty-mnie-po-ca-łu-jesz […] a oni powieszą
a oni będą mieli krew na swoich rękach
a oni będą mieli moją krew i ty będziesz
miał moją krew [nie ja] ze wszystkich
znanych mi samobójców Chrystus był
najgorszy
ty-mnie-sprze-dasz ty-mnie-zdra-dzisz
ty-mnie-po-ca-łu-jesz […] a oni uwierzą
HELIKOPTER [czerwiec '19]
jest niejako uzupełnieniem działalności OPT związanej z dziedzinami wizualnymi i muzycznymi. To dodatkowy kanał komunikacji naszej instytucji, dzięki któremu buduje on wrażliwość artystyczną i intelektualną zarówno uczestników kursów OPT, jak i szerszego grona odbiorców. To przestrzeń nieograniczona, nietuzinkowa, skupiona wokół słowa i różnych jego wcieleń.
[źródło: opt-art.net/helikopter/]
ODRA [kwiecień '19]
to pismo wydawane przez Instytut Książki i Ośrodek Kultury i Sztuki we Wrocławiu. Ukazuje się od 1961 roku. W latach 70. pismo zaskarbiło sobie uznanie odkrywaniem „białych plam” najnowszej historii (przez m.in. K. Moczarskiego, H. Krall), tocząc często boje z cenzurą; obecnie kontynuuje zainteresowanie różnymi meandrami historii i kultury.
dzień dobry na stół
niechętnie znikam pod flizeliną — a wie pani
że jakoś nigdy nie lubiłem zielonej farby
— — —
bierzemy formularz — zaginamy dwa rogi
i dajemy do podpisu [współrzędne
autografów najlepiej oznaczyć krzyżami
południa — no przecież nie chcemy
żeby pacjent nam „pobłądził”]
— — —
siostra wybaczy ale to nie jest optymalne miejsce
na odwiert — proszę spróbować po zewnętrznej
— — —
dzień [taki] dobry — jak się pan nazywa?
tylko proszę nie panikować — zanim
rozpoczniemy eksperyment [filadelfijski]
jeszcze kilka osób zada panu to wstydliwe
pytanie | bierzemy formularz — dzień dobry
— — — jak się pan nazywa?
Apokalipsa
szpital pod wezwaniem | ordynator
oddziału wczesnoporonnego łapczywie
przegląda korespondencję z Tyru
—dzień jak co noc
rozkodowany anioł ze zwichniętym
kręgosłupem infekuje amulet spowiedzi
na oiom-ie wybudzają Dürera
„Odra” jest cenionym forum debat dotyczących aktualnych problemów polskich i międzynarodowych; w dyskusjach i polemikach tych prezentują swe poglądy najwybitniejsi essay writers online polscy i zagraniczni badacze, pisarze, artyści. Obecnie pismo kontynuuje zainteresowanie różnymi meandrami historii i polityki (zamieszczając oryginalne teksty i rozmowy z prominentami polskiej współczesności, w ostatnich latach m.in. z Z. Baumanem, K. Modzelewskim, A. Wajdą, J. Piniorem, A. Hallem, J.Woleńskim, K. Orłosiem, E. Łętowską, Balcerowiczem, a także z badaczami i pisarzami zagranicznymi). W stałym cyklu wprowadza w arkana światowej myśli filozoficznej, nowej sztuki, filmu. W katalogach „Odry” znajdują się wypowiedzi programowe i teksty autorów tej miary co J. Grotowski, Cz. Miłosz, Z. Herbert, G. Herling-Grudziński, M. Białoszewski, S. Lem, T. Karpowicz, R. Kapuściński i in. Publikowali i publikują w piśmie m.in. T. Różewicz, W. Szymborska, J.M. Rymkiewicz, , P. Citati, L. Flaszen, E. Śmieja, A. Czerniawski, J. Hen, H. Grynberg, M. Bajer, A. Sosnowski, M. Orzechowski, M. Świerkocki, J. Ugniewska, stałe felietony zamieszczają U. Kozioł, M. Urbanek, J. Sieradzki. J. Łukasiewicz, M. Iłowiecki, H. Klimko-Dobrzaniecki, M. Ratajczak .
„Odra” prezentuje, omawia i ocenia w działach krytycznych najnowszą literacką twórczość krajową i zagraniczną oraz promuje utwory młodych pisarzy i artystów. Do każdego numeru dołączony jest „8 Arkusz” poświęcony tendencjom w nowej literaturze i prezentacji essay writers najnowszej twórczości, redagowany przez młodych współpracowników pisma. /.../
[źródło: Odra]
kalibracja perspektywy
[ostatnio zauważyłem kilka zgrzytów w linii
prostej — po długości — następnie: po skosie
jedenaście pięter
siedem klatek schodowych] w szkiełku
pomniejszającym ludzie sprawiają
ZDECYDOWANIE BARDZIEJ korzystne wrażenie
[czasami]
lubię spacerować po dachach wieżowców
kalibrując perspektywę […] bliżej mi wtedy
do człowieka
dygresja #2
— — — oddechy albinosów
utrwalają pełnomleczną amnezję [trzy
koma dwa — przeszedł] ale nie zawsze
tak jest
i nie zawsze to widzę — nie widzę: rzeka
przestaje istnieć […] o północy
znowu oddalimy się od siebie
[upadkiem
seryjnego końca świata]
kamień
kamień do noży i języka na którego ostrzu
kładą się cienie urojonych zbrodni
budzi we mnie lęk
podobny do nocy spędzonej na zapomnianym
cmentarzu przy zapomnianym grobie
pod zapomnianą gwiazdą kamień rzucony
w niewłaściwym czasie - powraca
zawsze o przeciwstawnej godzinie [owoc
żywota twojego
— — — kamień]
wtórne utonięcie
Siri von Essen przybija do parapetu leniwie
unosząc alabastrową żaluzję lewego ok[n]a
po drugiej stronie ulicy
roztrzęsiony mizogin szarmancko wylewa się
na papier spowiada - jeżeli istnieje
szczęśliwe zakończenie wtórnego utonięcia:
to nie może być miłość
to nie może być miłość
to nie może być [...] Siri von Essen przybija
do parapetu
leniwie unosząc alabastrową żaluzję
prawego ok[n]a po drugiej stronie pokoju
opuchnięty mizogin szarmancko wylewa się
na pościel spowiada - jeżeli istnieje
szczęśliwe zakończenie wtórnego utonięcia:
to nie może być miłość
to nie może być miłość
to nie może być [...] Siri von Essen podnosi
kotwicę
Ogólnopolski Konkurs Poetycki Bez-KRESY [kwiecień '19]
nie ma takiego numeru
syndrom sztokholmski osierocił moją prawą rękę
[ — — — nie kocha] od ostatniego samobójstwa
minęły prawie dwa tygodnie | ona znowu przemyca
donosy kreślone amarantowym atramentem
a czasu coraz mniej [siostro] proszę mnie podliczyć
płacę krwią ze świątyni
nieopatrzności mojej i jego bolesnej męki
wszystko co miałem do napisania — napisałem
jeszcze tylko dokończę Majakowskiego i idę spać
[proszę mnie podliczyć] siostro
TLEN LITERACKI [kwiecień '19]
„Występujący w stanie wolnym w powietrzu”. A także w Internecie i czasem na papierze. Kwartalnik.
Pogrobowiec „Feerii”, założonych w 2016 roku na wydziale warszawskiej polonistyki. „Feerie” jednak zapragnęły zginąć, a my chcieliśmy oddechu i życia.
Reagujemy z poezją, prozą, dramatem, esejem oraz tłumaczeniami – a także każdą formą, jaką jesteście w stanie wykreować. Prześlijcie nam swoje teksty, a razem stworzymy aldehydy, amidy, estry, etery, fenole, alkohole, ketony, nitrozwiązki literackie.
[źródło: tlenliteracki.pl]
[poeta powinien być martwy]
poeta powinien być martwy […] żywy nie jest nam
do niczego potrzebny
dopiero martwy może się przydać martwy poeta
jest prawdziwy i taka światłość od jego truchła bije
jak od wielkiego dzwonu wielki dzwon
poeta musi umrzeć [żywy nie jest nam do niczego
potrzebny]
ten trzeci
uśmiecham się — nie byłem na to przygotowany
co innego omdlenie przy nakłuwaniu żyły
albo skaryfikacja matryc odbijających moją tożsamość
— — — zawsze było mnie dwóch
ale żaden się nie śmiał
PKPzin [Polskie Kulturalne Podziemie] numer 2 (96) 2019
/.../ w końcu ukazał się długo wyczekiwany nowy numer. Mamy nadzieję, że stęskniliście się za nami i czekaliście na ten numer równie mocno, jak my. W tym numerze szczególnie mocną reprezentację mamy w działach Galeria oraz Proza, ale i pozostałe działy, chociaż jest w nich nieco mniej materiału, są bardzo mocno reprezentowane.
Już niedługo wystartujemy również po dłuższej przerwie z nowymi konkursami, do których już teraz zapraszamy. O konkursach będziemy przypominać drogą mailową wszystkich, którzy są zasubskrybowani (możliwość subskrypcji po prawej stronie). W każdej chwili można przesyłać nam propozycje publikacji na redakcyjnego maila
(pkpzin@pkpzin.pl), we wszystkich innych sprawach zapraszamy również na tego maila.
Przypominamy także o naszym forum warsztatowym, na którym chętnie ocenimy (i mamy nadzieję, że inni użytkownicy również), to, co tam zamieścicie. Mając nadzieję, że ten numer spełni Wasze oczekiwania, zapraszamy
do lektury
[źródło: PKPzin.pl]
tłocznia oliwek
a teraz bardzo proszę: jeden pesel jeden kamień
podchodzimy i po kolei: staramy się celować
w górne partie ciała astralnego
krioterapia nie przyniosła spodziewanych efektów
osadzony nadal odszczekuje się tym swoim węgierskim
posmakiem taśmy puszczanej od tyłu
[grając w chińczyka uparcie wyrzuca dziewiątkę]
— — — wieczory jeszcze chłodne
jeden pesel jeden kamień […] i wracamy do domów
skowyt rozproszenia
tym czasem — tym bardziej czasem tym którego
jesteś zatrważająco wątpliwym administratorem
nie wyłowisz miłosnych detali z okręgów źrenic
o których boscy przemytnicy wiedzą prawie wszystko
i czarne podniebienia
[z wyczuciem] pochylając głowy prawowitych
właścicieli twojego szaleństwa w okrutnej
niedoskonałości rzeczy widzialnych kaligrafują
dla ciebie nekrolog in blanco | on nie żyje
on jest martwy [komu w plecy setny nóż kto zdradził
nadzieję i dzieci jej skowytem rozproszone] on
nie żyje a chłopcy cierpliwie czekają [na Barabasza]
na ławce pod blokiem jak żołnierze w dwuszeregu
ustawione puste butelki po piwie — szklana armia
pijanych proroków — kolejno odlicz [ — — — tymczasem]
tym bardziej czasem tym którego jesteś i który
do ciebie nie należy nie wyłowisz miłosnych detali
z okręgów źrenic [na białe wiersze struga
czerwonej farby — nie krew — nekrolog in blanco]
PISARZE.PL [styczeń '19]
e-Dwutygodnik Literacko - Artystyczny ISSN: 2084-6983 [strona internetowa: Pisarze.pl]
TYTUŁ PIOSENKI: MOJE MIASTO | ALBUM: RAJ | ZESPÓŁ: LENIWIEC | TEKST: PAWEŁ JASIŃSKI | MUZYKA: PAWEŁ WROCŁAWSKI
TYTUŁ PIOSENKI: EDELMAN | ALBUM: RAJ | ZESPÓŁ: LENIWIEC | TEKST: PAWEŁ JASIŃSKI | MUZYKA: ZBIGNIEW MUCZYŃSKI