Na okładce tomiku znajdują się drzwi, które odnajdujemy w wierszach Pawła mimo nieobecności ich obrazu lub nazwy. Pojawiają się one symbolicznie, jako przejście między dwoma światami: między światłem a ciemnością, życiem a śmiercią, światem ziemskim a światem sakralnym, wyobrażają początek i koniec. /.../ czytaj całość

 

 

50 wierszy / 60 stron / format A5 / rok wydania: 2018

  

TYTUŁ PIOSENKI: BEZSZELESTNOŚĆ   WYKONANIE:  MAG_ES   TEKST: PAWEŁ JASIŃSKI  |  MUZYKA: EMIL SZPRENGIEL

 

 

 

wściekłokrystaliczność

 

 

wyciągnęli mnie z kostnicy a teraz obwożą od burdelu

do burdelu [gdzieś] pomiędzy spotkaniem autorskim

a pielgrzymką do ostatniej wieczerzy

[mannequin challenge schlebiający nekrofilnym gustom

wymuskanych odbiorców] oto: trupoeta

 

— — — można mnie śmiało podotykać [już] nie pluję krwią

 

patomorfolog zainstalował w moich oczodołach

szklane kulki z hologramem gaju oliwnego — teraz

patrzę na ciebie jednym okiem Judasza — Jezusa

drugim i coraz mocniej uwiera krzyż wytatuowany

na wewnętrznej stronie lodowatych zwłok

a oczy zwiedzających pakują to wszystko pod powieki

jak w trumny podlane łzawą historyjką o powrocie

marnotrawnego syna

 

 

 

 


 

 

 

ODRA [grudzień '19]

 

8. Arkusz to dodatek do wydawanego we Wrocławiu społeczno-kulturalnego miesięcznika „Odra” – a właściwie coś pomiędzy suplementem a działem poświęconym młodej/nowej poezji. Publikujemy wiersze, wywiady, recenzje, felietony, eseje krytyczne; wszystko to zaś pod wspólnym mianownikiem poezji najnowszej: autorów i autorek wstępujących, przed debiutem książkowym bądź tuż po nim, albo trochę starszych, ale nadal będących głosem poetyckiej innowacji i eksperymentu /.../

 

 

[źródło: Odra]

 

 

 

 

 

bez wątpienia

 

 

diagnostyka zawiodła — wyniki badań

przemilczały toczenie żywego organizmu

[zawartość chleba w widełkach — wino

na poziomie abstrakcyjnej przyzwoitości]

— — — ani słowa o wywoływaniu wierszy

 

ani słowa o markerach przekłamujących

kolejne tąpnięcia płynów ustrojowych

 

samopowielający się schemat liturgii lęku

proszę zwątpić [obwąchać obszczekać

i proszę zwątpić] stryczek mówi że poezja

to bardzo dobre drzewo


 

 

POEZJA DZISIAJ [grudzień '19]

 

Miesięcznik poświęcony sprawom szeroko pojętej poezji, także tej uchwyconej w innych niż literatura dziedzinach sztuki. Publikuje dzieła polskich i zagranicznych twórców. W każdym numerze znajdziemy kilkadziesiąt prac poetyckich. Do tego poetycki przewodnik, informacje o najważniejszych wydarzeniach dotyczących literatury i poezji.

 

 

 

z produkcji

 

na paletach ułożono ciała 

kierowcy ciężarówek 

chłoną światło 

 

światło odbite od ściany 

ściana pulsuje [wieczór podbiega 

krwią] 

 

magazyn vanity fair 

oparty o magazyn wyrobów 

gotowych 

gotowych na jutro

nie ma

 

 

 

 

opium

 

to nie boli syneczku

to nie boli –przytul się

do światła: Morze 

 

Czerwone Morze Martwe

Morze Czerwone możesz 

spokojnie [to nie boli  


syneczku to nie boli] 

zasnąć

 

 


TLEN LITERACKI [październik '19]

 

„Występujący w stanie wolnym w powietrzu”. A także w Internecie i czasem na papierze. Kwartalnik.

Pogrobowiec „Feerii”, założonych w 2016 roku na wydziale warszawskiej polonistyki. „Feerie” jednak zapragnęły zginąć, a my chcieliśmy oddechu i życia.

 

Reagujemy z poezją, prozą, dramatem, esejem oraz tłumaczeniami – a także każdą formą, jaką jesteście w stanie wykreować. Prześlijcie nam swoje teksty, a razem stworzymy aldehydy, amidy, estry, etery, fenole, alkohole, ketony, nitrozwiązki literackie.

 

[źródło: tlenliteracki.pl]

 

 

 

 

 

soft porno

 

synchronizacja głodu — na trzy cztery

przegryzamy nadaktywność myśli

znoszonymi zębami promieniotwórczych

oczekiwań — skaczemy sobie do gardeł

wymieniając spojrzenia i języki

 

[ — — — rozkloszowanie tkanki wiersza

pozostawia wiele do życzenia] odklejona

 

od grawitacji zamawiasz:

bezsenność i krople nasienne a wszystko

 

na trzy cztery

 

 

 

 

formatowanie ciszy

 

po trzecim upadku odebrano mi księżyc

Joyce’a i prawo do jasnowidzenia

 

— — — ten który przyszedł nie bawił się w poematy

skalpelem sporządził krótką notatkę

rozgrzeszającą ujęcie i osadzenie mnie

w przesadnie skarmelizowanym piekle

 

już nawet nie próbuję sobie przypomnieć za co

odinstalowano Nazarejczyka — za co ciebie

bracie zwierciadlany codziennie staram się

pogrzebać pod powiekami

 

po trzecim upadku odebrano mi skrzydła

teraz mogę tylko płowieć tamując krwotok

okaleczonego czasu

 

     


 

NOWE MYŚLI [październik '19]

 

 

  /.../ Powołując do życia Scenę Kultury Niemasowej, stawiamy sobie za cel nie tylko poszukiwanie i odkrywanie młodych duchem myślicieli, pisarzy czy twórców, pragniemy także mieć swój udział w popularyzacji i wspieraniu ich aktywności. Niepospolita twórczość, którą prezentujemy, w porównaniu z prostym, wartkim i szerokim mainsream’owym nurtem, jest jedynie niewielkim strumykiem meandrującym pomiędzy często skrajnie odmiennymi spojrzeniami na rzeczywistość. Podróżując wzdłuż tej z wolna płynącej wody, odkrywamy miejsca, do których w inny sposób dotrzeć nie można, poznajemy ludzi niezwykłych i doświadczamy emocji, jakich próżno szukać w typowości. Scena Kultury Niemasowej prezentuje także niebanalną twórczość literacką, muzyczną, filmową i teatralną,  sztukę nieznaną, niszowe wydarzenia, niezwykłe miejsca, niecodzienne pasje.

 

 

 

[źródło: nowemyśli.pl]

 

 

 

 

 

bezwiośnie

 

a wiosna spóźniała się [tamtego roku

miało jej dla mnie nie być wcale]

— — — teleskopy

dostrzegały coraz większe usypiska

martwego czasu [wymieszanego

z szelestem pospiesznie rozszarpywanych

kopert]

 

oślepłem — straciłem ciebie z oczu

a wiosna […] i posadzka drażniła

rdzawym zapachem świeżo skoszonego

ciała

 

 

 

 

grudzień zero i osiem

pamięci J. J.

 

Mickiewicz cierpi za miliony a ja znowu 

grzebię palcem w Bursie czterdzieści 

 

i cztery razy czterdzieści i cztery Mickiewicz 

cierpi za miliony […] mój ojciec był cieślą 

i też cierpiał jak pięknie cierpiał czterdzieści 

 

i cztery razy tracąc świadomość mój ojciec 

umierał tak pięknie umierał a ja znowu 

grzebię palcem w Bursie [ojca swojego 

 

który był cieślą] 

 

 

 

 


 

 

 

KWARTALNIK LITERACKO - ARTYSTYCZNY AFRONT NR 2(8)/2019 [wrzesień '19]

 

 

 

 

 

 

martwy piksel

 

 

spotykamy się jeszcze [Girona most Eiffla

pod wieczór bywa że o świcie] dokręcając śrubę

 

biała flaga drażni podniebienie strychu

błyszcząca zawleczka opada odbija się od podłogi

opada odbija opada jak kamień na bębenku

iluzorycznego nacinania ciszy

 

spotykamy się przecież spotykamy

co potwierdza moją poczytalność

co potwierdza co jest zapisane zabezpieczone

na marginesie marginesów [...] dopiero

 

gdy siostra przynosi ostatni martwy piksel

niezdarnie wtopiony w szklane oko stycznia

zamykam powieki [Onyar - most Eiffla

 

bywa że o świcie] opadam odbijam się opadam

jak kamień na bębenku

 

 

 

 

 

 

 

siostra wychodzi po raz pierwszy

     

zapadło się płuco i wyrok

został zatwierdzony [...] na śniegu

ślady bosych słów bossa nova głodu

 

pod paznokciami grasuje mała tajemnica

linii papilarnych [twoje milczenie

daje przerzuty - siostro - daje przerzuty

 

do wiersza]

 

 

 

 

 


 

 

 

 

 

WIZJE [lipiec '19]

 

      

Koncepcja naszego pisma powstała na drodze dyskusji dotyczących obecnej kondycji twórczości fikcjonalnej oraz jej miejsca we współczesnej polskiej kulturze. Jesteśmy przekonani, że w obliczu szybko rosnącej popularności literatury non-fiction na rynku książki, a także jej coraz większego znaczenia w różnych dyskursach medialnych, warto zastanowić się nad tym, co może zaoferować współczesnym odbiorcom i odbiorczyniom taka praca słowem, której domeną jest fantazja, spekulacja, zmysłowa impresja, niekoniecznie prowadząca do odseparowania się od problemów rzeczywistego świata, ale raczej do ich kreatywnego przetworzenia i przemyślenia w ramach działań wypływających z silnych autorskich wizji.

 

 

 

 

 

 

 

Jak wskazuje nazwa naszego czasopisma, to właśnie dla takich wyrazistych, indywidualnych wizji chcielibyśmy stworzyć pewną niszę, a może również – miejsce spotkania i twórczej konfrontacji. Szczególnie interesuje nas obserwowanie zmagań autorów i autorek zarówno z ich wewnętrznymi rozterkami, lękami lub wątpliwościami, jak i z pytaniami uniwersalnymi, zadawanymi wspólnie i wobec rozlicznych wspólnot. Wierzymy, że literatura fikcjonalna z całą swoją wielowymiarowością i różnorodnością pozwala myśleć w sposób świeży, odważny, krytyczny, co oznacza, że pogłoski o jej śmierci są mocno przesadzone. Sprzeciwiamy się promocyjnemu hasłu jednego z ważnych polskich wydawnictw non-fiction, które brzmi: „Chyba wszyscy dziękujemy fikcji”. Uważamy, że nieustająco potrzebne jest nam wnikliwe spojrzenie z szerokiej perspektywy, którą daje nam fikcja, z jej tendencją do wywracania świata na nice i szukania skrytych w nim, nieoczywistych treści.

 

 

 

 [źródło: magazynwizje]

 

 

 

 

 

 

[prze]silenie [się] klasy średniej

 

„- Nie jestem maszyną, jestem człowiekiem.

— W domu. W fabryce od pana nie wymaga się

egzaminów na człowieczeństwo /… /” *

 

 

konsorcjum białą kredą obrysowuje granice

kruchego ciała wprowadza oficjalny zakaz

pierdolenia o ucieczce w Bieszczady

 

czasami na trzeźwo przychodzi komuś do głowy

ekscentryczny pomysł żeby poskładać: brakujące

do brakującego do czarnego czarne a później

to pełne Nic z tym pustym Wszystko niezdarnie

o[d]tworzyć z pamięci [ — — — ale to tylko czasami

i na trzeźwo]

 

 

 

* Władysław Reymont „Ziemia Obiecana”

 

 

 

 

 

z cyklu: gry i zabawy na [nie]świeżym powietrzu

 

— — — ze wszystkich samobójców najgorszy

był Chrystus [lat: trzydzieści i trzy / stan

cywilny: kawaler / zawód: człowiek]

 

ty-mnie-sprze-dasz ty-mnie-zdra-dzisz

ty-mnie-po-ca-łu-jesz […] a oni powieszą

 

a oni będą mieli krew na swoich rękach

a oni będą mieli moją krew i ty będziesz

miał moją krew [nie ja] ze wszystkich

znanych mi samobójców Chrystus był

najgorszy

 

ty-mnie-sprze-dasz ty-mnie-zdra-dzisz

ty-mnie-po-ca-łu-jesz […] a oni uwierzą

 


 

 

 

 

 

HELIKOPTER [czerwiec '19]

 

 

jest nie­ja­ko uzu­peł­nie­niem dzia­łal­no­ści OPT zwią­za­nej z dzie­dzi­na­mi wi­zu­al­ny­mi i mu­zycz­ny­mi. To do­dat­ko­wy ka­nał ko­mu­ni­ka­cji na­szej in­sty­tu­cji, dzię­ki któ­re­mu bu­du­je on wraż­li­wość ar­ty­stycz­ną i in­te­lek­tu­al­ną za­rów­no uczest­ni­ków kur­sów OPT, jak i szer­sze­go gro­na od­bior­ców. To prze­strzeń nie­ogra­ni­czo­na, nie­tu­zin­ko­wa, sku­pio­na wo­kół sło­wa i róż­nych jego wcie­leń.

 

 

 [źródło: opt-art.net/helikopter/] 

 


 

 

ODRA [kwiecień '19]

 

to pismo wydawane przez Instytut Książki i Ośrodek Kultury i Sztuki we Wrocławiu. Ukazuje się od 1961 roku. W latach 70. pismo zaskarbiło sobie uznanie odkrywaniem „białych plam” najnowszej historii (przez m.in. K. Moczarskiego, H. Krall), tocząc często boje z cenzurą; obecnie kontynuuje zainteresowanie różnymi meandrami historii i kultury.

 

 

 

 

 

 

dzień dobry na stół

 

niechętnie znikam pod flizeliną — a wie pani

że jakoś nigdy nie lubiłem zielonej farby

 

— — —

 

bierzemy formularz — zaginamy dwa rogi

i dajemy do podpisu [współrzędne

autografów najlepiej oznaczyć krzyżami

południa — no przecież nie chcemy

żeby pacjent nam „pobłądził”]

 

— — —

 

siostra wybaczy ale to nie jest optymalne miejsce

na odwiert — proszę spróbować po zewnętrznej

 

— — —

 

dzień [taki] dobry — jak się pan nazywa?

tylko proszę nie panikować — zanim

rozpoczniemy eksperyment [filadelfijski]

jeszcze kilka osób zada panu to wstydliwe

pytanie | bierzemy formularz — dzień dobry

 

— — — jak się pan nazywa?

 

 

 

 

 

 

 

Apokalipsa

 

szpital pod wezwaniem | ordynator

oddziału wczesnoporonnego łapczywie

przegląda korespondencję z Tyru

—dzień jak co noc

 

rozkodowany anioł ze zwichniętym

kręgosłupem infekuje amulet spowiedzi

 

na oiom-ie wybudzają Dürera

 

 

 

 


 

 

 

 

 

„Odra” jest cenionym forum debat dotyczących aktualnych problemów polskich i międzynarodowych; w dyskusjach i polemikach tych prezentują swe poglądy najwybitniejsi essay writers online polscy i zagraniczni badacze, pisarze, artyści. Obecnie pismo kontynuuje zainteresowanie różnymi meandrami historii i polityki  (zamieszczając oryginalne teksty i rozmowy z prominentami polskiej współczesności, w ostatnich latach m.in. z Z. Baumanem, K. Modzelewskim, A. Wajdą, J. Piniorem, A. Hallem, J.Woleńskim, K. Orłosiem, E. Łętowską, Balcerowiczem, a także z badaczami i pisarzami zagranicznymi). W stałym cyklu wprowadza w arkana światowej myśli filozoficznej, nowej sztuki, filmu. W katalogach „Odry” znajdują się wypowiedzi programowe i teksty autorów tej miary co J. Grotowski, Cz. Miłosz, Z. Herbert, G. Herling-Grudziński, M. Białoszewski, S. Lem, T. Karpowicz, R. Kapuściński i in. Publikowali i publikują w piśmie m.in. T. Różewicz, W. Szymborska, J.M. Rymkiewicz, , P. Citati, L. Flaszen, E. Śmieja, A. Czerniawski, J. Hen, H. Grynberg, M. Bajer, A. Sosnowski, M. Orzechowski, M. Świerkocki, J. Ugniewska, stałe felietony zamieszczają U. Kozioł, M. Urbanek, J. Sieradzki. J. Łukasiewicz, M. Iłowiecki, H. Klimko-Dobrzaniecki, M. Ratajczak .

 

„Odra” prezentuje, omawia i ocenia w działach krytycznych najnowszą literacką twórczość krajową i zagraniczną oraz promuje utwory młodych pisarzy i artystów. Do każdego numeru dołączony jest „8 Arkusz” poświęcony tendencjom w nowej literaturze i prezentacji essay writers najnowszej twórczości, redagowany przez młodych współpracowników pisma. /.../

 

 

 

 

[źródło: Odra]

 

 

 

 

 

kalibracja perspektywy

 

[ostatnio zauważyłem kilka zgrzytów w linii

prostej — po długości — następnie: po skosie

jedenaście pięter

siedem klatek schodowych] w szkiełku

pomniejszającym ludzie sprawiają

ZDECYDOWANIE BARDZIEJ korzystne wrażenie

 

[czasami]

 

lubię spacerować po dachach wieżowców

kalibrując perspektywę […] bliżej mi wtedy

do człowieka

 

 

 

 

 

dygresja #2

 

— — — oddechy albinosów

utrwalają pełnomleczną amnezję [trzy

koma dwa — przeszedł] ale nie zawsze

tak jest

 

i nie zawsze to widzę — nie widzę: rzeka

przestaje istnieć […] o północy

znowu oddalimy się od siebie

[upadkiem

seryjnego końca świata]

 

 

 

 

 


kamień

 

kamień do noży i języka na którego ostrzu

kładą się cienie urojonych zbrodni 

budzi we mnie lęk

 

podobny do nocy spędzonej na zapomnianym 

cmentarzu przy zapomnianym grobie 

pod zapomnianą gwiazdą kamień rzucony 

w niewłaściwym czasie - powraca

 

zawsze o przeciwstawnej godzinie [owoc

żywota twojego

 

— — — kamień]

 

 

 

 

wtórne utonięcie

 

Siri von Essen przybija do parapetu leniwie

unosząc alabastrową żaluzję lewego ok[n]a

po drugiej stronie ulicy 

 

roztrzęsiony mizogin szarmancko wylewa się 

na papier spowiada - jeżeli istnieje 

 

szczęśliwe zakończenie wtórnego utonięcia:

to nie może być miłość

to nie może być miłość 

 

to nie może być [...] Siri von Essen przybija

do parapetu 

 

leniwie unosząc alabastrową żaluzję 

prawego ok[n]a po drugiej stronie pokoju 

opuchnięty mizogin szarmancko wylewa się 

na pościel spowiada - jeżeli istnieje 

 

szczęśliwe zakończenie wtórnego utonięcia:

to nie może być miłość

to nie może być miłość

 

to nie może być [...] Siri von Essen podnosi 

kotwicę 


 

 

 

 

Ogólnopolski Konkurs Poetycki Bez-KRESY [kwiecień '19]


 

 

 

 

 

 

nie ma takiego numeru

 

 

syndrom sztokholmski osierocił moją prawą rękę

[ — — — nie kocha] od ostatniego samobójstwa

minęły prawie dwa tygodnie | ona znowu przemyca

donosy kreślone amarantowym atramentem

a czasu coraz mniej [siostro] proszę mnie podliczyć

 

płacę krwią ze świątyni

nieopatrzności mojej i jego bolesnej męki

wszystko co miałem do napisania — napisałem

jeszcze tylko dokończę Majakowskiego i idę spać

[proszę mnie podliczyć] siostro

 

 

 

TLEN LITERACKI [kwiecień '19]

 

„Występujący w stanie wolnym w powietrzu”. A także w Internecie i czasem na papierze. Kwartalnik.

Pogrobowiec „Feerii”, założonych w 2016 roku na wydziale warszawskiej polonistyki. „Feerie” jednak zapragnęły zginąć, a my chcieliśmy oddechu i życia.

 

Reagujemy z poezją, prozą, dramatem, esejem oraz tłumaczeniami – a także każdą formą, jaką jesteście w stanie wykreować. Prześlijcie nam swoje teksty, a razem stworzymy aldehydy, amidy, estry, etery, fenole, alkohole, ketony, nitrozwiązki literackie.

 

 

 

[źródło: tlenliteracki.pl]

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

[poeta powinien być martwy]

 

 

poeta powinien być martwy […] żywy nie jest nam

do niczego potrzebny

 

dopiero martwy może się przydać martwy poeta

jest prawdziwy i taka światłość od jego truchła bije

jak od wielkiego dzwonu wielki dzwon

 

poeta musi umrzeć [żywy nie jest nam do niczego

potrzebny]

 

 

 

 

 


 

 

PISARZE.PL [luty '19]

 

e-Dwutygodnik Literacko - Artystyczny ISSN: 2084-6983 [źródło: Pisarze.pl]

 

 

ten trzeci

 

 

uśmiecham się — nie byłem na to przygotowany

co innego omdlenie przy nakłuwaniu żyły

albo skaryfikacja matryc odbijających moją tożsamość

— — — zawsze było mnie dwóch

 

ale żaden się nie śmiał


 

 

 

 

 

WSPÓŁCZESNA POLSKA POEZJA [styczeń '19, wrzesień '19]

 

źródło: Współczesna Polska Poezja

 

PKPzin [Polskie Kulturalne Podziemie] numer 2 (96) 2019 

 

/.../ w końcu ukazał się długo wyczekiwany nowy numer. Mamy nadzieję, że stęskniliście się za nami i czekaliście na ten numer równie mocno, jak my. W tym numerze szczególnie mocną reprezentację mamy w działach Galeria oraz Proza, ale i pozostałe działy, chociaż jest w nich nieco mniej materiału, są bardzo mocno reprezentowane.

 

 

 

 

 

Już niedługo wystartujemy również po dłuższej przerwie z nowymi konkursami, do których już teraz zapraszamy. O konkursach będziemy przypominać drogą mailową wszystkich, którzy są zasubskrybowani (możliwość subskrypcji po prawej stronie). W każdej chwili można przesyłać nam propozycje publikacji na redakcyjnego maila

(pkpzin@pkpzin.pl), we wszystkich innych sprawach zapraszamy również na tego maila.

 

Przypominamy także o naszym forum warsztatowym, na którym chętnie ocenimy (i mamy nadzieję, że inni użytkownicy również), to, co tam zamieścicie. Mając nadzieję, że ten numer spełni Wasze oczekiwania, zapraszamy

do lektury

 

 

[źródło: PKPzin.pl]

 

 

 

 

 

 

 

tłocznia oliwek

 

 

a teraz bardzo proszę: jeden pesel jeden kamień

podchodzimy i po kolei: staramy się celować

w górne partie ciała astralnego

 

krioterapia nie przyniosła spodziewanych efektów

osadzony nadal odszczekuje się tym swoim węgierskim

posmakiem taśmy puszczanej od tyłu

[grając w chińczyka uparcie wyrzuca dziewiątkę]

 

— — — wieczory jeszcze chłodne

jeden pesel jeden kamień […] i wracamy do domów

 

 

 

 

 

 

 

 

skowyt rozproszenia

 

 

tym czasem — tym bardziej czasem tym którego

jesteś zatrważająco wątpliwym administratorem

nie wyłowisz miłosnych detali z okręgów źrenic

o których boscy przemytnicy wiedzą prawie wszystko

i czarne podniebienia

 

[z wyczuciem] pochylając głowy prawowitych

właścicieli twojego szaleństwa w okrutnej

niedoskonałości rzeczy widzialnych kaligrafują

dla ciebie nekrolog in blanco | on nie żyje

 

on jest martwy [komu w plecy setny nóż kto zdradził

nadzieję i dzieci jej skowytem rozproszone] on

nie żyje a chłopcy cierpliwie czekają [na Barabasza]

na ławce pod blokiem jak żołnierze w dwuszeregu

ustawione puste butelki po piwie — szklana armia

pijanych proroków — kolejno odlicz [ — — — tymczasem]

 

tym bardziej czasem tym którego jesteś i który

do ciebie nie należy nie wyłowisz miłosnych detali

z okręgów źrenic [na białe wiersze struga

czerwonej farby — nie krew — nekrolog in blanco]

 

 

 

 


 

 

PISARZE.PL [styczeń '19]

 

e-Dwutygodnik Literacko - Artystyczny ISSN: 2084-6983 [strona internetowa: Pisarze.pl]






TYTUŁ PIOSENKI: MOJE MIASTO  |  ALBUM: RAJ  ZESPÓŁ: LENIWIEC  |  TEKST: PAWEŁ JASIŃSKI  |  MUZYKA: PAWEŁ WROCŁAWSKI

TYTUŁ PIOSENKI: EDELMAN  |  ALBUM: RAJ   ZESPÓŁ: LENIWIEC   TEKST: PAWEŁ JASIŃSKI  |  MUZYKA: ZBIGNIEW MUCZYŃSKI